a few words about...
strona tytułowa lutego- stawiam na kompromis pomiędzy minimalizmem a miłością do washi/ february, title site- I decided on compromise between minimalism and my love to washi tapes |
To będzie raczej post o moim BuJo i może o tym, do czego mi to to potrzebne.
Jakiś czas temu natknęłam się na super filmiki na YouTube'ie o ozdabianiu planerów. Jako totalnemu papierowemu freak'owi, od razu mi się to spodobało. Do tej pory używałam kalendarza, w którym zapisywałam sobie różnego rodzaju terminy, czasem robiłam też listy zadań na dany dzień, a posiłki planowałam sobie w notatniku na kompie.
Potem w podpowiedziach na facebook'u pojawiła się grupa Bullet Journal Polska. I wtedy wiedziałam, że ja też chcę.
A to dlatego, że BuJo może być idealnym Plannerem i takim właśnie dla mnie jest. Nie miałam jakichś postanowień na Nowy Rok, ale wiedziałam, że chcę się jakoś za siebie wziąć. Wyrzucić lenia, który się u mnie wygodnie rozsiadł i zadomowił oraz coś z tym życiem jednak zrobić. Postawiłam na organizację i kreatywność. I właśnie po to mi Bullet Journal.
Jest kalendarzem, w którym mogę coś tam sobie zaplanować- spotkania, wizyty lekarskie, czy inne takie. Jest plannerem, w którym mogę rozpisać sobie to do listę na każdy dzień. Jest notatnikiem, w którym mogę zrobić plan jedzeniowy, zakupowy... i całą masę innych różności. A ponadto mogę się wyżyć artystycznie. Nie ogranicza mnie ilość stron, czy miejsca przewidzianego na dany dzień, jak to jest z kalendarzem. Nie muszę mieć na półce pięciu notatników, każdy na co innego, bo wszystko jest w jednym zeszycie.
I to całe planowanie mi nawet wychodzi. Jeszcze nie jest idealnie, ale lepiej niż było. Na razie raczkuję, ale całkiem sprawnie. Szczególnie dniówki i habits tracker motywuje do działania- bo możliwość odhaczenia wykonanego zadania albo zakolorowania krateczki podnosi na duchu. A zadanie niewykonane rozczarowuje (ale mimo wszystko również motywuje do dawania od siebie więcej).
Poniżej kilka zdjęć mojego BuJo- tak w ramach inspiracji.
dobra myśl przy styczniowej tygodniówce i śnieżynkowe washi/ good thought by weekly log in January and snowflake's washi |
This is gonna be about my BuJo and what I'm using it for.
After I watched some videos about creative planning on YouTube, I really liked it. And then I saw group about BuJo (PL only) on Facebook and I wanted it also.
I bought a notebook and started my perfect planner. It's my calendar, where I plan meeting or medical check-ups. My planner, where I can write my to do lists for every day. And my notebook, where I can make foodplans or other notes. That's all in a one notebook.
And this whole planning is going pretty good. It's not perfect yet, but better than it was before. I'm still in nappies, but going forward. Especially daily logs or habits tracker motivite me to work- because it's such a good feeling to have your to does done.
Some photos of my BuJo below.
miesięczna rozkładówka lutego- jeszcze kolorowo, ale napisy już tylko czarne/ february monthly view- still full of colours, but inscriptions only black now |
jedna ze styczniowych tygodniówek- urocza washi w śnieżynki i niebiesko-zielony motyw/ one of january's weekly views- lovely washi tape with snowflakes and blue-green motif |
strona z planem jedzeniowym- podoba mi się to połączenie niebieskiego z brązowym/ site with foodplan- I like this blue and brown combination |
jakieś styczniowe dniówki- jestem bardzo zadowolona z tego połączenia washi i kolorów/ some january's daily logs- I'm really satisfied with this combination of washi tapes and colours |
inne styczniowe dniówki- to połączenie również bardzo mi się podoba, czerwony i zielony/ another january's daily logs- I also really like this combination, red and green |
Wpis się podobał?
Proszę, zostaw komentarz lub podziel się nim ze znajomymi.
Dzięki!
You like it?
Please, leave a comment or share it with your friends.
Thanks!
No comments:
Post a Comment